Translate

2013/03/24

projekt365: 82 & 83

Weekendowe lenistwo dopadło nas wszystkich. Nad Graz chmury, zimnica i pierwsze płatki śniegu tej wiosny, siedzimy więc w domu i grzejemy się pod kocem. Utopiliśmy Marzannę ale jak widać trzeba jeszcze Dziadka Mroza dorwać aby zima ostatecznie odpuściła.
Na rozgrzewkę dziś na obiad była wysokokaloryczna wiepszowina :)


Golonka w cydrze

2 golonki przednie (ok. 1,5 kg)
pęczek włoszczyzny
ziele anielskie i liść laurowy
2 łyżki stołowe masła klarowanego
4 galązki świeżej szałwii
1 litr cydru
sól
pieprz
imbir w proszku
3 ząbki czosnku
1 łyżka stołowa cukru

Golonki umyć i wysuszyć.
W dużym garnku (mój jest 4 litrowy) zagotować wodę (ok. 2 litrów) wraz z włoszczyzną, zielem anielskim i liściem laurowym. Gotować 20 minut, aż uzyskamy bulion warzywny.
Do bulionu wrzucić golonki, na małym ogniu gotować mięso 60 minut.
Po godzinie wyjąć golonki do lekkiego obeschnięcia.
W garnku lub rondlu o grubym dnie silnie rozgrzać klarowane masło, wrzucić golonki i szałwię, lekko je zrumienić. Wlać cydr (pół litra), dodać przyprawy i czosnek, lekko potrząsnąć rondlem. Ogień pod garnkiem/rondlem zmniejszyć do minimum i dusić mięso przez 2 godziny (po godzinie duszenia dolać pozostałe 1/2 litra cydru).
Gdy golonki będą już gotowe wyjąć je delikatnie na talerz. Do pozostałego w garnku/rondlu sosu dodać łyżkę cukru, sos wyredukować do konststencji syropu. 
Wrzucić golonki spowrotem do garnka/rondla, lekko nimi potrząsnąć aby oblepiły się sosem.
Podawać z ziemniakami i sałatą w sosie winegret na bazie cytryny.
Smacznego!

Brak komentarzy: