Zima trzyma! Na dodatek wieje niemiłosiernie zimny wiatr. Trzeba więc było przeprosić się z czapką (jak ja nie cierpię czapek, kapeluszy i parasolek!). Wywleczona z dna szafy czapka wydała mi się zbyt smutna, postanowiłam więc naprędce coś do niej dorobić ożywczego. Ze skrawków folcu i koralików zmajstrowałam więc pikowaną (zima jest przecież) filcową broszkę-gwiazdkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz