Translate

2012/04/17

Curry z kukurydzy


Dziś w Graz pogoda telewizyjna-najlepiej podziwiać świat za szybą, bo lodowaty wiatr przenika aż do kości. Na obiad więc coś rozgrzewającego i nie wymagającego zbytniego wysiłku (przesilenie wiosenne mnie dopadło, czy co?).

Curry z kukurydzy
1 puszka kukurydzy lub 250 g kukurydzy mrożonej
1 mała cebula
3 ząbki czosnku
kawałek imbiru długości 2 cm
1 łyżeczka całych ziaren gorczycy
szczypta chilli w płatkach
szczypta kurkumy
1 łyżeczka mielonych ziaren kolendry
liście kolendry lub pietruszki
sól i pieprz

Posiekać cebulę w drobną kostkę. Czosnek przecisnąć przez praskę, imbir zetrzeć na tarce na miazgę.
Na patelni rozgrzać olej, wsypać ziarna gorczycy. Gdy gorczyca zacznie strzelać dodać cebulę, chilli i kurkumę. Smażyć do zeszklenia cebuli. Dodać zmiażdzony czosnek i imbir, dolać odrobinę wody. Gdy woda odparuje a tłuszcz wyjdzie do góry wrzucić kukurydzę (odsączoną z zalewy lub lekko rozmrożoną i przepłukaną na sicie), sól, pieprz, mieloną kolendrę, dolać wody, zamieszać, zmniejszyć ogień i dusić pod przykryciem ok. 10 minut (aż woda odparuje).
Wyłączyć ogień/gaz pod patelnią, wrzucić do curry posiekane liście kolendry lub pietruszki, wymieszać, przełożyć do talerzy i podawać gorące.
Smacznego!

3 komentarze:

Amisha pisze...

Imbir przeciskam praską jak czosnek. Albo oba (czosnek i imbir) składniki siekam nożem. Kukurydza... jest dobra na ryby. Lubię, ale nie przepadam. Curry z niej nie robiłam - może pora?? Ewo, często podajesz przepisy typu curry. Tak sobie myślę, że jesteś wobec tego spokrewniona z Indiami.... ;).

EwKa pisze...

Podobno mam w sobie odrobinę ormańskiej krwi więc może stąd zamiłowanie do aromatycznych i egzotycznych potraw? Najlepiej jednogarnkowych, takich "wrzuć do rondla, podsmaż, zamieszaj, ustaw timer i zapomnij o gotowaniu na 20 minut" :)

Amisha pisze...

dania jednogarnkowe i wszelakie curry kooooocham Ewo, więc w kuchni się dogadamy na mur beton!