Najpopularniejsze chyba w sieci są przepisy na chlebki bananowe. Nie przepadam za nimi, są dla mnie zbyt mało wyraziste w smaku. Czyli klops. Zdecydowałam się więc poszukać innych pomysłów na "bananowce". Najlepiej z jakimś smakowym "pazurem". Znalazłam w końcu taki pasujący mi no i oczywiście musiałam go pozmieniać (to taka nasza rodzinna tradycja, Mama nigdy chyba nie upiekła niczego w 100% zgodnie z przepisem). Natchnięta przedświątecznym nastrojem postanowiłam pożenić keks z bananowym chlebkiem wyrzucając z orginalnego przepisu korzenne przyprawy i zastępując je bakaliami w ilościach hurtowych.
Keks wyszedł lekko wilgotny, zwarty, długo (2-3 dni) utrzymujący świeżość. Przy dużej ilości rodzynek, kandyzowanych owoców i skórek z cytrusów mogłam zrezygnować z orginalnej ilości cukru oraz miodu i ciasto nadal było dość słodkie.
Keks bananowy
(wariacja na temat tego przepisu z Kwestii Smaku)
1 3/4 szklanki mąki orkiszowej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 szklanki cukru brązowego
2 jajka
1/4 szklanki jogurtu naturalnego
1/3 szklanki oleju roślinnego (np. rzepakowego)
1 łyżki stołowej ekstraktu waniliowego
3 dojżałe banany
szczypta soli
Bakalie:
100 g złotych (jasnych) rodzynek
125 g miękkich moreli suszonych
150 g płatków migdałowych
50 g orzechów włoskich
100 g mieszanki kandyzowanych owoców i skórek z cytrusów
+ 100 g dropsów czekoladowych
Piekarnik nagrzać do temp. 165 o C.
Formę "keksówkę" (małą - 30x12 cm) wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować tłuszczem i wysypać bułką tartą.
W misce wymieszać składniki suche: mąkę, sodę, proszek do pieczenia, sól. Dodać cukier. Wsypać bakalie i dropsy czekoladowe, wymieszać dokładnie aby pokryły się mąką.
Banany obrać i rozgnieść widelcem.
Do drugiej miski wbić jajka, wlać olej, jogurt, ekstrakt waniliowy. Zmieszać wszystkie składniki na jednolitą masę (użyłam rózgi/mątewki). Dodać rozgniecione banany. Zamieszać łyżką. Wlać do suchych składników z bakaliami, wymieszać dokładnie.
Ciasto wlać do przygotowanej formy.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec na środkowej półce 60-80 minut (czas pieczenia zależy od kapryśności piekarnika - u mnie patyczek wbity w ciasto był suchy dopiero po 80 minutach). Gotowe ciasto wyjąć i zostawić na kratce do ostygnięcia.
Smacznego!
2 komentarze:
Ja też niemal nigdy niczego nie robię w 100 % zgodnie z przepisem ;-). W ogóle nie przepadam za ciastami, ale akurat keks bardzo lubię, więc Twój przepis jest "smaczny" i ciasto ładnie wygląda. Tylko czy ja je zrobię.... ;-). Pozdrawiam!
Polecam przepis z całego serca. Ciasto miesza się ręką i łyżką a najwięcej pracy jest z wysmarowaniem formy i z rozgniataniem bananów.
Prześlij komentarz