Zabawy z fimo i koralikami ciąg dalszy.
Fimo schło, schło i schło... Maska ludożercy wyszła na tyle gruba, że proces ten trwał ponad 2 doby. Lakierowanie okazało się czystą przyjemnością i zajeło chwileczkę. Jutro końcowe przymiarki :)
W międzyczasie zabrałam się w końcu za sznur klasycznych korali które chciałam sobie zrobić od dobrego roku. Bambusowe koraliki, srebrny haczyk, jedwabna satyna i filc. Gotowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz