Translate

2011/12/23

Wesołych Świąt/Merry Christmas/Frohe Weihnachten

Spokojnych Świąt 
w wymarzonym miejscu na ziemi, 
z wielką górą prezentów i smakołyków,
pośród śmiechu i miłości, 
z dala od trosk dnia codziennego, 
pełnych radości i pozytywnej energii na Nowy Rok
Życzę Wam!

2011/12/22

Gdy rodzice są zajęci...

Przygotowania do Świąt trwają. Namaczamy suszone grzyby, smażymy tony cebuli, gotujemy kapustę. Stoimy w kuchni owiani parą buchającą z garnków i tymi jedynymi w roku, specjalnymi aromatami.
Tymczasem w pokoju Dziecko odkrywa nowy wspaniały świat:

Pierwsze w życiu samodzielnie zrobione zdjęcia autorstwa naszego syna.

2011/12/21

Burza mózgów i niebo w gębie...

czyli popełniliśmy z A. pierwsze w naszym życiu trufelki. Ja wzięłam na siebie trudy kwerendy a A. wykonania czekoladowych słodkości.


Trufle oreo

1 opakowanie kremowego serka (u nas Philadelphia 175 g)
1/2 tabliczki mlecznej czekolady ( ok. 100 g)
1 paczka ciastek oreo (176 g)
łyżka stołowa rumu
ok. 3 łyżki stołowe kakao instant do obtaczania trufelków (np. Nesquick)
300 g kuwertury lub dropsów czekoladowych na polewę

Serek przełożyć do miski.
W kąpieli wodnej roztopić czekoladę, stopniowo wlewać ją do serka mieszając.
Dolać rumu, wymieszać.
Ciasteczka Oreo zmielić mikserem na drobny "piasek".
Dodać do serkowo-czekoladowej masy i dobrze wymieszać.
Masę wstawić je do lodówki/zamrażarki na ok. 2 godziny (myśmy podzielili masę na 2 części).

W kąpieli wodnej roztopić czekoladę lub kuwerturę na polewę.
Z lodówki/zamrażarki wyjąć masę serowo-czekoladowo-ciasteczkowej, za pomocą łyżeczek i wilgotnych dłoni formować kulki. Robić to dość szybko, bo masa po ogrzaniu staje się lepka i ciężko się z nią pracuje (najlepiej wyjmować masę partiami). Gotowe kulki obtoczyć w kakao.
Trufle są gotowe do jedzenia ale można je także pokryć czekoladą.

Rozłożyć papier pergaminowy lub przygotować kratkę cukierniczą.
Gotową kulkę nabijać na bambusowy patyczek do szaszłyków lub wykałaczkę, zanurzać w rozpuszczonej polewie i odkładać na papier pergaminowy/kratkę.

Smacznego!

2011/12/20

ciasteczka na zamówienie

czyli superekspress kuchenny albo...

Kruche ciasteczka z dżemem lub czekoladą
(wersja na podstawie tego przepisu)

składniki:
200 g miękkiego masła
pół szklanki cukru
cukier waniliowy
1 duże jajko
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 szklanki mąki orkiszowej
dowolny dżem lub czekoladowe dropsy

Piekarnik nagrzać do 180oC.
Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Dodać jajko oraz ekstrakt z wanilii i miksować dalej.
W drugiej misce pomieszać mąkę z proszkiem do pieczenia.
Mąkę stopniowo dosypywać do maślano-jajeczno-cukrowej masy i mieszać. Wyrobić rękami na zgrabną kulę, owinąć ją folią spożywczą i wstawić do lodówki na ok. 1 godzinę.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
Ze schłodzonego ciasta formować kulki (moje były wielkości orzecha włoskiego), kłaść je na blasze lekko spłaszczając, palcem lub końcem rękojeści noża robić głębokie dziurki (prawie do blachy). W dziurki wkładać czekoladowe dropsy lub dżem.
Piec ok. 15 minut. Wystudzić.
Smacznego!

4 dni do Świąt

winietki na stół wigilijny
bombki ze szkła akrylowego+włosy anielskie+literki ze sklejki+marker srebrny+wstążka

2011/12/15

blue...

When I'm feeling blue... 
Kolejny tydzień "na prochach", codzienne wizyty u dentysty. Na odtrutkę zrobiłam niebieski wieniec do ozdoby stołu. Gdy w głowie huczy najlepiej czymś ręce zająć ;)

2011/12/08

Pomarańcze jak słońce

Dziś za oknem zimno i wieje lodowaty wiatr. Słońce oszukuje, że jeszcze może choć trochę podgrzać powietrze... Zima idzie. Jest już blisko, na horyzoncie widać ośnieżone szczyty gór. W taką pogodę mam ochotę iść na spacer szczelnie otulona szalem a potem wrócić do domu i zagrzebać się pod kocem z kubkiem kawy i kawałem ciasta w ręku. Na przykład ciasta z pomarańczy...

Ciasto z gotowanych pomarańczy i migdałów

Ciasto:
2-3 średnie pomarańcze
3 duże jajka
200 g mielonych migdałów
50 g mąki pełnoziarnistej
200 g cukru
50 g kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczkai sody
1 łyżka stołowa rumu

Polewa:
200 g kuwertury (czekolady cukierniczej) lub gotowej polewy czekoladowej

Całe pomarańcze gotować przez 2 godziny.
Ugotowane pomarańcze odstawić na 24 godziny aby wystygły.

Na drugi dzień pomarańcze pokroić (razem ze skórkami) i zmiksować na jednolitą masę. Wlać masę do miski.
Całe jajka lekko ubić z cukrem (ja dodaję jajka i cukier do blendera i mieszam pulsacyjnie przez ok. 2 minuty). Dodać do zmiksowanych pomarańczy.
Dodać pozostałe suche składniki i rum, wymieszać.

Edit: Piekarnik nagrzać do temp. 180 o C.

Przelać ciasto do wysmarowanej margaryną lub masłem tortownicy i piec 50-60 minut (do tzw. "suchego patyczka"). W czasie ostatnich 15 minut pieczenia ciasto należy przykryć folią lub pergaminem aby nie spiekło się zbyt mocno od góry.
Po wyjęciu z piekarnika ciasto wystudzić.

Przygotować polewę-połamaną kuwerturę roztopić w kąpieli wodnej i mieszać do całkowitego roztopienia (jeśli używamy gotowej polewy czekoladowej postępować wg. wskazówek na opakowaniu). Polewą posmarować ciasto.

Ciasto można ozdobić kandyzowaną skórką pomarańczową lub plasterkami kandyzowanych pomarańczy.

2011/12/06

Świąteczna fabryka produkuje

... bombki nietłukące. To ze względu na Tomka który w tym sezonie przedświątecznym zdążył już jedną "klasyczną", szklaną bombkę zbić.

Kiedyś szalenie podobały mi oszczędnie zdobione choinki obwieszone jednobarwnymi, wielkimi bombkami. Dziś wolę rustykalne dekoracje choinkowe, dla mnie to właśnie w drewnianych figurkach, szmacianych lub papierowych ozdobach, koralikowych łańcuchach tkwi zamknięte ciepło domowych świąt. Siedzę więc z Tomkiem i wymyślam następne ptaki, kulki i kto wie co tam jeszcze zdążymy do Świąt wymodzić ;)

PS. Mikołaj ( W Austrii Mikołaj to Św. Mikołaj czyli Biskup a nie krasnal z coca-coli w czerwonych gaciach) w nocy był, słodycze w bucie zostawił a pudło z klockami schował tak skutecznie, że Tomek nie zdołał go znaleźć przez pół dnia. Wczoraj wieczorem Tomka odwiedził też Krampus i dał mu słodkiego diabełka z czekolady. Tak się tutaj "karze" niegrzeczne dzieci. Krampus powinien iść razem ze Św. Mikołajem (od diabła dostają prezent dzieci niegrzeczne a od Mikołaja grzeczne) lecz w tym roku przyszedł wcześniej, widocznie więcej psotników musiał odwiedzić. Bo w naszym dziecku jest tyle samo grzeczności jak i niegrzeczności i trzeba było to uhonorować.