Jedzie pociąg z daleka,
na nikogo nie czeka,
...
W ten weekend spełniliśmy małe życzenie Syna. Dłużej już się nie dało ignorować błagalnych jęków i wrzasków. Powstała dawno zamówiona makieta kolejowa. Wypełniła nasz pokój, czas i uwagę nadzwyczaj szczelnie. Już 3 dzień prawie nieustannie po torach mknie klockowy pociąg, mija dworce, autobus, ulice i przechodniów.
30 stopni w cieniu, "Uwaga pociąg!", "Tuuuuuu-tut". Pełen odjazd :)
1 komentarz:
Też chcę!
Prześlij komentarz