Zrobiłam je dla syna który dziś przeżył swój pierwszy "kryzys" przedszkolny.
"Małe conieco" na osłodę życia w przygotowaniu którego dzielnie mi pomagał.
ciastka maślane
125 g (pół kostki) miękkiego masła
pół szklanki miałkiego cukru lub cukru pudru
2 szklanki mąki
1 żółtko
aromat do ciast lub esencja ( u mnie migdałowa)
Wszystkie składniki zagnieść w misce, z ciasta uformować kulę, zawinąć ją w folię i schować do lodówki na minimum 1/2 godziny.
Ciasto wyjąć na papier pergaminowy i rozwałkować na grubość 3-4 mm (ja wieszch ciasta przykryłam folią spożywczą aby wałek się do niego nie kleił).
Wycinać ciasteczka. U nas najpopularniejsze wzorki to wołek i osiołek z bożonarodzeniowej szopki, synek uwielbia obgryzać im uszka :)
Ciasteczka kłaść na blachę wyłożoną pergaminem.
Piec ok. 15-17 minut w temp. 180 stopni.
Przestudzić na kratce.
Ewentualnie zabarykadować kuchnię do czasu wystygnięcia ciasteczek.
Smacznego!
1 komentarz:
Wołka i osiołka takiego - do dzisiejszej biurowej kawy... - zjadłabym nawet same ogonki he he. Pozdrawiam!
Prześlij komentarz