Translate

2013/03/21

projekt365: 80

Wczoraj przynieśliśmy z przedszkola bezimienną kukłę której przeznaczenia syn nie potrafił nam nijak opisać. Korzystając z okazji (było to przeddzień Jarego Święta) na szybko ochrzciliśmy ją Marzanną i dziecku zostało wyklarowane kim jest owa Marzanna i co się z nią robi. Wykład miał miejsce w drodze do domu, po dotarciu na miejsce dziecko natychmiast napuściło do wanny wody i utopiło cholerną Zimę! Mieliśmy więc mały falstart :) Marzanna została odratowana i dziś (zgodnie z tradycją ludową/prasłowiańską/ pogańską) dokonaliśmy na niej właściwej egzekucji. Do widzenia Zimo!

Brak komentarzy: