Translate

2012/12/17

mała modelinowa "piekarenka"

Wzięło mnie. Urabiając masę modelarską myślami wróciłam do szkoły gdzie poranki czasem zaczynały się od nurka w wielkiej wannie pełnej gliny. Pracownia pełna kawaletów, prac i kotów była jedną z moich ulubionych. Tam można było wymyślić sobie każdy temat i próbować go zrealizować - jedynym ograniczeniem była "cierpliwość materiału" - ludzkiego lub plastycznego.
Glinkopodobne tworzywo to luksus w porównaniu ze swoją poczciwą naturalną kuzynką gliną. Gładkie, jednorodne, plastyczne jak modelina. Jak większość "arystokracji" ma jednak swoje humory - jest wrażliwa na zmiany temperatury (kupiłam masę Fimo Air Basic schnącą na powietrzu a nie termoutwardzalną), lubi się deformować gdy ją zbyt cienko rozwałkować. No i jest dość krucha więc "koroneczki" odpadają :(
Poprzednie choinkowe dekoracje stemplowałam, odciski wyszły super precyzyjne (tak precyzyjne, że odciski palców trzeba było zeszlifować). Tą partię mam zamiar pomalować farbami akrylowymi.


Brak komentarzy: