Translate

2012/11/28

Jej Wysokość Brukselka

Mała a wielka. Królowa sezonu.






gotowana brukselka
+
bekon smażony na chrupko
+
przyprawa w płynie Maggi
+
sól & pieprz

2012/11/27

nówka

obowiązkowo CZERWONY
własnoręcznie uszyty i ozdobiony
TOMIPTASZEK by Tomek

2012/11/13

nocny ptaszek

Jak co roku o tej porze net zalewa fala projektów przedświątecznych więc i na moim biurku musi się coś  "zadziać" w tym temacie. Najlepiej wieczorową porą, bo ja jestem nocny marek - gdy dom śpi i żadne dzwięki mnie nie rozpraszają siadam sobie i przelewam pomysły na papier lub tkaninę. 
I np. wykluwam. Od zeszłego roku mam melodię na ptasie trele - to chyba wina tych stad sikorek zaglądających mi do kawy co rano. Pierzaste kuleczki skaczące po sośnie to przecież gotowy choinkowy temat.

wykluł się

2012/11/06

sezonówka

Listopad - trochę zawieszony między jesienią a zimą, trochę złoty ostatnimi liśćmi klonu, trochę srebrny porannymi przymrozkami.
Na sklepowych półkach wciąż można spotkać gruszki leżące obok świeżutkich buraków. Z plastikowych wiaderek wysypują się marony, w skrzynkach czasem jeszcze jakaś zbłąkaną dynia śpi.
Laternenfest - tak świętowaliśmy w zeszłym roku
Za parę dni Św. Marcina i Laternenfest, święto obfitości obchodzone gdy spichlerze, komory, magazyny zapełniły się jesiennymi plonami. Święto światła i ciepła podczas którego dzieci z kolorowymi latarenkami w dłoniach obchodzą okolicę barwnym pochodem. Dzień zwieńczony kolacją z pieczonej gęsiny, kasztanów jadalnych i modrej kapusty.

W klimacie jesiennym dziś na śniadanie coś lżejszego niż tłusta gęś czyli:
surówka - sezonówka

gruszka + gotowany burak + parę liści sałaty + garść orzechów + ser pleśniowy
dressing (ocet winny, pieprz, sól, oliwa z oliwek, miód/cukier)


Smacznego!

2012/11/03

Drugi żywot dynii

Po Halloween został nam dyniowy lampion i kawałek ciasta z kiełbasek-mumii. Pogoda za oknem też chyba ze święta duchów pozostała, bo mgła i zimno straszyła od rana. Potrzebowałam czegoś na rozgrzewkę, najlepiej z dużą ilością sera i ziół (jesienią nabieram wyjątkowego apetytu na "ciężkie" w smaku sery żółte i pleśniowe). Klasyczne połączenie dynia+ser pleśniowy+rozmaryn testowałam tym razem w formie tarty.


Tarta z opiekanej dyni i sera pleśniowego z rozmarynem

składniki na ciasto:
(forma do tarty średnicy 22 cm)

ok. 125 - 150 g mąki (dosypuję "na oko" aż do uzyskania odpowiedniej konststencji)
60 g zimnego masła
1 jajko
2 łyżki stołowe wody
odrobina soli
   
pozostałe składniki:

mała dynia Hokkaido (średnica ok. 15 cm)
70 g sera plaśniowego (np. Gorgonzola, Lazur niebieski)
100 g śmietany kwaśnej creme fraise
1 jajko
posiekane listki świeżego rozmarynu (ok. łyżki stołowej)
sól i pieprz do smaku

Dynię miałam już wydrążoną (lampion halloweenowy), pokroiłam ją w cząstki szerokości 3 cm i piekłam 20 min. w piekarniku rozgrzanym do 220oC.

W czasie gdy dynia się opiekała trzeba zagnieść ciasto. Do miski wrzucić pokrojone w kostkę masło, dosypać 125 g mąki i szczyptę soli, szybko zagnieść ciasto do konststencji "mokrego piachu", dodać jajko i wodę, zagniatać dalej. Gdy ciasto jest zbyt kleiste dosypać trochę mąki. Wyrabiać aż ciasto zacznie odchodzić od dłoni i nie będzie się kleić. Zawinąć w folię i schować do lodowki na min. 30 min.

Upieczoną dynię wyjąć z piekarnika, przestudzić i pokroić w kostkę.

Z jajka, śmietany oraz rozmarynu i przypraw wymieszać sos.

Zmniejszyć temperaturę piekarnika do 200oC.

Ciasto wyjąć z lodówki, rozwałkować cienko, rozłożyć w formie do tarty, wieszch ponakuwać widelcem, przykryć papierem pergaminowym obciążonym suchymi fasolkami, grochem lub ceramicznymi kulkami. Piec 15 minut.

Zmniejszyć temperaturę piekarnika do 180oC.

Podpieczony spód tarty wyłożyć kostkami dynii, pokrojonym w kawałki serem pleśniowym, zalać sosem śmietanowo-jajecznym. Piec kolejne 30 minut.

Tartę można jeść na zimno lub ciepło.
Świetnie smakuje też polana miodem lub syropem z agawy i posypana siekanymi orzechami włoskimi.