Translate

2011/09/19

Aufsteirern!

Za nami  trwający cały weekend festiwal młodego wina (Sturm) oraz "bawarskiej" muzyki, mody (Tracht und Dirndl) i wszelakiego rękodzieła. W tym roku jubileuszowy, bo 10.


Lokalne stroje są piękne ale i niewyobrażalnie drogie! Szyją je wyspecjalizowane pracownie, niektóre niezwykle renomowane. Można spotkać zarówno "tańsze" wersje uszyte z lnu, drukowanej bawełny i lodenu jak i takie do których użyto tafty, wyskokogatunkowych sukien, batystu oraz ręcznie drukowanej bawełny. Na krótko przed Aufsteirern spodnie "lederhose" wraz z innymi elementami ludowego stroju (w wersji i damskiej i męskiej) można kupić nawet w markecie Lidl czy Hoefer. Cały zestaw będzie kosztował od ok 300-400 euro (ten marketowy) do kilku tysięcy w wersji limitowanej, szytej z najszlachetniejszych materiałów i u renomowanego krawca/projektanta.



Było też coś dla dzieci...

W tym roku miłym zaskoczeniem była o niebo lepsza organizacja "ruchu" uczestników festiwalu dzięki czemu tworzyły się zatory tylko koło stoisk z "napojami". Tu słówko wyjaśnienia: Styryjczycy biorąc szklankę ze Sturm-em muszą stanąć na środku przejścia i porozmawiać ze znajomymi, nieznajomymi lub podumać wolno sącząc winko. Dzięki temu nie ma "picia sportowego" a degustacja jest tylko dodatkiem do miło spędzonego czasu w tłumie. Miłe to.

Ps. Dziś rano na znak, że dożynki już były i to najwyższa pora na jesień rozpadało się na dobre... Ehhh.

Brak komentarzy: